Saturday, May 23, 2015

Jak wygląda rozmowa z konsulem już na lotnisku w USA?

Mały dodatek do poprzedniego postu:
Uwaga!
Dostaliście wizę turystyczną? Kupiliście bilet do USA w obie strony na dwa miesiące pobytu? yhym...  Pamiętajcie! Najważniejsza odprawa odbywa się na lotnisku już w AMERYCE. Tam przechodzicie kolejne rozmowy z konsulem i niestety już tylko po angielsku, więc naucz się podstawowych słówek by móc dogadać się z człowiekiem. To on decyduje na ile Ci da tzw. przepustkę. Czyli jak długo możesz zostać w USA. Jest to okres od kilku godzin do góra 6 miesięcy. tak tak... to nie Twój zakupiony bilet decyduje tylko facet w okienku :)
Powtarzam stres niczego nigdy nie załatwia! Po prostu mów prawdę a jak masz coś do ukrycia to lepiej tego nie wyjawiaj.


Za drugim razem leciałam z nastawieniem pobytu na 6mcy. Bilet miałam z góry zakupiony... gadka przygotowana. Jeżeli też chcesz w taki sposób wypróbować swojego szczęścia, pamiętaj! Nie zabraknie pytań o pieniądze, rodziców, rodzinę w USA i Twoje plany związane z Polską i Ameryką.
Moja gadka? (Ps. leciałam po samych Świętach Bożego Narodzenia)
- bilet jako prezent na gwiazdkę od rodziców,
- marzenie bycia na sylwestrze w Nowym Jorku,
- dziekanka roczna (ale studia aktualne, które "pragnę" skończyć),
- czas na doszkalanie się w Broadway Dance Center, ponieważ taniec jest moją pasją,
- odwiedziny wujka i kuzynki,
- sponsorowanie całego pobytu przez rodziców i wujka
- rodzice mają dużo kasy, ponieważ posiadają swój własny biznes w rodzinnym mieście- najlepszą restaurację na mieście (<hahaha>)

Oczywiście w razie wątpliwości... moi rodzice mają malutki kebab bar i raczej nie uśmiechałoby się im utrzymywać mnie w stanach przed 6mcy. Przeliczając złotówki na dolary jest to ogromna kwota. Mój wujek również nie sponsorował mi pobytu. Studia w Polsce rzuciłam i nie miałam zamiaru do nich wracać. Bilet to przemyślana decyzja a nie prezent na gwiazdkę.
Ale czy to jest ważne? Najważniejsze, że w paszporcie pojawiła się pieczątka na legalny 6miesięczny pobyt w USA.
Cel nr.2 - OSIĄGNIĘTY!



To nie jest tak, że namawiam was do kłamstw! Nigdy w życiu! Po prostu czasami warto podkoloryzować sytuację. Jak idziesz na rozmowę o pracę robisz dokładnie to samo! Wyolbrzymiasz swoje zalety a o wadach na chwilę zapominasz. W taki sposób podejdź do sprawy z konsulem. Przemyśl, co dobrze by było powiedzieć, co lepiej przemilczeć i jak to ująć by wyszło wszystko naturalnie.
Mała śmieszna rzecz:
Gdy konsul w USA zaskoczył mnie i szybko zapytał: Zamierza Pani pracować? Nie wiem jak wyglądała moja mina, ale musiała być bezcenna. Przyznam, że zadbałam o każdy szczegół... kapelusz, uśmiech, mały makeup (wtedy leciałam z przesiadką, więc było to nie lada wyzwanie... wyglądać jak człowiek po 15h w samolotach). Moja odpowiedź : oczywiście, że nie! Moi rodzice płacą za wszystko! haha jego uśmieszek był bezcenny. Zauważył, że raczej taka 'paniusia' nie jest zdatna do ciężkiej pracy w USA. Ale czy tak było? Zdradzę wam w kolejnych postach!




Jak dostać wizę studencką? Na przykładzie Broadway Dance Center, czyli cały proces rekrutacji na podstawie BDC już w następnym poście.

Buziaki!
EveLinda


INSTAGRAM 
FACEBOOK






No comments: