Thursday, June 9, 2016

.....

Czasem piszę coś tutaj i pod koniec wszystko kasuję bo myślę, że ktoś nie potrzebnie mógłby to przeczytać. Czasem mam tyle w głowie, że tylko ten blog pozwala mi wylać z siebie rzeczy, które mnie gryzą. I wiem, że wiele osób nie powinno mieć wglądu do moich prawdziwych myśli a tutaj udostępnione posty mogą czytać wszyscy. Blokuje mnie to przed wyrażeniem czegoś... dlatego tych postów jest co raz mniej..
Dziwi mnie jak życie kieruję moją drogą... albo jak moja droga kreuje moje życie. Podjęte  kroki przynoszą wiele plusów i minusów. Rok temu podjęłam decyzję zostania w Polsce. Nie mogę powiedzieć, że była to zła decyzja. Wiele nauki, wiele nowych doświadczeń, kilka fajnych nowych osób pojawiło się na mojej drodze. Mogłam dzielić się moją pasją z innymi i uczyć tego, co już sama umiem. Ale czy to była najlepsza z możliwych decyzji? Zdecydowanie nie. Praca ponad życiem... ponad własnym szczęściem i własnymi celami. To była kolejna lekcja. Trochę luźniejsza niż poprzednie, ale dość długa i marnotrawna. To było jak nużący wykład na uczelni, który ciągnie się nieskończoność. Tak mogę podsumować moje ostatnie 12 miesięcy. Na szczęście koniec końcom wnioski zostały wyciągnięte. Coś, do czego bałam się przyznać przez ostatnie miesiące, zostało powiedziane głośno i wyraźnie kilka razy. Teraz wiem, że moje miejsce jest tam, gdzie znajduję się moje własne szczęście. Jest tam, gdzie zaczynam dzień z uśmiechem na twarzy. Jest tam, gdzie kładę się spać z uczuciem wielkiego pragnienia dnia następnego. Gdzie zwykły spacer po ulicach przynosi mi milion inspiracji. Gdzie żyję własnym życiem. Gdy pracuje na swoje cele a nie cele innych osób. To wszystko jest takie proste.... a takie trudne do uświadomienia sobie. Życie to decyzje, których konsekwencje przynosi każdy zwykły dzień. Miałam to, co chciałam, ale czego nigdy nie pragnęłam.... miałam to, o co nie musiałam się starać. Nigdy nie było to moim celem. A wszystko dlatego, że nie potrafiłam słuchać własnego wewnętrznego głosu jeszcze rok temu. Teraz już wiem, że nigdy nie zrobię czegoś wbrew sobie. Wbrew uczuciu w głębi mnie.
Czas na zmiany.

Czas na trwałe zmiany.
Wszystko na jedną kartę.

Dobranoc.